Był pierwszy dzień stanu wojennego. „I wtedy się zdarzyło, że jechaliśmy Rakowiecką w stronę Puławskiej – wspomina Chris Niedenthal – na skrzyżowaniu Janusz się zatrzymał, ruchem kierował żołnierz, na szczęście stał do nas tyłem. W tym momencie przed sobą zauważyłem coś, co wydało mi się piękną kompozycją fotograficzną. Kino Moskwa i afisz nad wejściem, na którym widniał tytuł filmu: Czas apokalipsy. A tuż przed nami żołnierz kierujący ruchem. Wyciągnąłem szybko aparat i zrobiłem zdjęcie przez szybę, mówiąc kolegom, że mamy przed sobą świetne gotowe zdjęcie i że musimy jak najszybciej stanąć. Skręciliśmy wiec w prawo, w Puławską, i tam na szczęście udało się zaparkować. Kiedy skręciliśmy, jeszcze zza drzew zobaczyłem nową, lepszą scenę. Nie dość, że na kinie Moskwa widniał napis Czas apokalipsy, to jeszcze przed nim stał, jak na zamówienie, wojskowy wóz opancerzony SKOT, a wokół żołnierze. Lepszej scenografii nie dało się wymyślić!”.
To wspomnienie, i wiele innych, znajdziecie w książce „Zawód: fotograf„.