„Zbiórka na placu”, tak brzmi tytuł pierwszej oficjalnej wystawy Edwarda Dwurnika od jego śmierci. I od razu świetna, mocna, z grubej rury. Lata 80. widziane oczami Dwurnika. Obrazy z cykli „Sportowcy” oraz „Robotnicy”. Obrazy już historyczne, które ponownie stają się aktualne i prorocze.
Z tego okresu pochodzą wybitne prace, jak Plac Zwycięstwa, Obłęd ludu, I like the snow, Grudzień 1970, Turoń, Czekamy na proroka.
O latach 80. i o tym, co dzisiaj Edward Dwurnik mówił tak: „Malowałem wówczas bardzo dużo okropnych, brzydkich obrazów, jak Turoń, Człowiek podziemny, Cioty ekstremy. Nie czułem się odizolowany, bo nigdy nie wchodziłem w żadne układy ze środowiskiem, ale miałem przeświadczenie, że dla wielu ludzi postawa moralna czy polityczna jest ważniejsza niż sztuka. To mi po prostu nie leżało. I byłem na nich wkurzony i malowałem takie obrazy jak Zawiedzione nadzieje czy Krucjatki. Na Krucjatkach idą kobiety takie jak te teraz ze środowiska skupionego wokół księdza Rydzyka; idą kobiety z krzyżami w rękach, z zaciętym wyrazem twarzy”.
Edward Dwurnik. Zbiórka na placu
Galeria Raster
wystawa czynna do 7 września 2019