Pierwszy raz o siwakach usłyszałam ponad dwa lata temu na Design Days w Szczecinie na prezentacji Olgi Milczyńskiej. Olga opowiadała o wyjazdach grupy projektantek i studentek poznańskiej School of Form do Medyni Głogowskiej, gdzie zgłębiały wiedzę na temat tutejszych naczyń ceramicznych, toczonych na kole garncarskim i wypalanych w tradycyjnym piecu opalanym drewnem (stąd ciemnoszara barwa i mega odporność na wysoką temperaturę). Złote czasy garncarstwa Medynia Głogowska niestety ma już za sobą (w czasach Cepelii toczenie i wypalanie szło pełną parą, teraz trzech garncarzy toczy pamiątki na ludową nutę), a projekt Olgi i spółki miał na celu ożywienie tutejszego ośrodka, przypomnienie o rzemieślniczych tradycjach i reinterpretację tradycyjnych form. Efektem projektu są piękne, minimalistyczne i funkcjonalne naczynia. Japonizujące. Must have! ostatniego LDF jak najbardziej zasłużony.
Siwaki, to wspólny projekt Olgi Milczyńskiej, Antoniny Kiliś, Magdaleny Mojsiejuk, Iriny Grishiny.