Igelit może wszystko! Wystarczy metalowy szkielet wyplatany igelitową żyłką w najbardziej fantazyjne ażurowe wzory i mamy każdy możliwy mebel od wieszaka czy taboretu (taki z zielonym siedziskiem miga mi we wspomnieniach z dzieciństwa – co się z nim stało?!) po półkę i biureczko. Lekkie, fajne, kolorowe. Szaleństwo czasów Odwilży, „mebelki jak z kolorowej bajki”, przedmioty pożądania inteligentów. Drutoplastiki. Z zagraniczna zwane meblami spaghetti (inspiracją były szwajcarskie meble ogrodowe z lat 40. i 50.). Robili je wszyscy – artyści, rzemieślnicy, amatorzy. Powiew świeżości w zgrzebnej polskiej rzeczywistości, kolejny przyczynek do tego, że chcieliśmy być nowocześni.
Spaghetti dla każdego albo aneks do Nowoczesności
Kordegarda, do 9 listopada 2016
Kuratorka: Ewa Toniak
Współpraca: Paweł Drabarczyk, Zuzanna Sękowska
Eksponaty z kolekcji Cezarego Lisowskiego i Keil Art Sp. z o.o.