Podczas seansu filmu „Koneser” do głowy cisną się cytaty z polskich komedii. Ten tytułowy oczywiście z „Alternatywy 4”. Nie ma co rozwodzić się nad fabułą „Konesera”, bo jest słaba, wydumana, chwilami żenująca. Główny bohater (Geoffrey Rush) jest charyzmatycznym właścicielem domu aukcyjnego. Znawca sztuki, lęk przed kobietami rekompensuje sobie prywatną kolekcją najsłynniejszych kobiecych portretów (chwila dobrej zabawy w rozpoznawanie co czyje i z jakiego muzeum). Zdobywa je oczywiście fałszując ekspertyzy i podstawiając kupującego. W swoim pięknym apartamencie ma sekretny pokój obwieszony od podłogi do sufitu obrazami od Bronzina po Renoira. I tu właśnie przypomina się scena z kolejnego naszego klasyka gatunku, czyli z filmu „Vinci” Juliusza Machulskiego: