Trochę spóźniony ten wpis, ale podobno lepiej późno niż wcale. Jutro ostatnia szansa na zobaczenie wystawy „Kosmos Farbe. Itten – Klee” w berlińskim Martin Gropis Bau. To super, przekrojowa, ustawiona chronologicznie ekspozycja prac dwóch legendarnych mistrzów modernizmu, sławnych nauczycieli Bauhausu. Konfrontacja koncepcji, wskazanie zbieżności poszukiwań. To, co ich łączyło to skłonność do abstrakcji i wyczulenie na kolor. A nawet więcej niż wyczulenie – na punkcie koloru byli zafiksowani. Naukowo podchodzili do problemu barwy, jej filozofii, teorii harmonii. Na wystawie poza obrazami są notatniki, opracowania na temat koloru, próbniki barw.
Odkryciem tej wystawy jest na pewno Johannes Itten. Paul Klee jest oczywiście lepiej znany, a jego twórczość popularna. Tymczasem Itten to mega postać – mistyk koloru. Opracował sezonową paletę barw zainspirowaną porami roku, badał wpływ barwy na otoczenie, subiektywne odczuwanie koloru itd.
W Bauhausie uczył krótko, w latach 1919 – 1922. Wcześniej prowadził w Wiedniu własną szkołę. Zafascynowana Ittenem Alma Mahler-Gropius poleciła go mężowi, gdy ten organizował Bauhaus. Itten, sam wielki indywidualista, szukał wybitnych studentów, otaczał ich opieką. Rozbudzał indywidualności. Chciał być więcej niż szkolnym nauczycielem – chciał być duchowym przewodnikiem. Do tego medytował, był ortodoksyjnym wegetarianinem i wyznawcą kultu ognia. Nawet w tak nowatorskiej szkole jak Bauhaus, był zbyt wielkim kosmitą.