Wspominamy

Wspominamy

Jakoś nie chciałam wstawić tego zdjęcia ani w rocznicę odejścia Edwarda, ani 1 listopada, ani 2 listopada. Jest dla mnie, dla nas, królem życia i już. Wypieram fakt, że Go nie ma. Jak nie ma, jak jest…

To zdjęcie to pamiątka z wystawy Dwurnika Obrazy we wnętrzach, na której pokazaliśmy jego wspaniałe wielkoformatowe abstrakcje. Wernisaż był świetny, ludzi tłum, Edward w garniturze od Armaniego. I nawet fakt, że prosto z wernisażu Wojtek zawiózł mnie na ostry dyżur na Lindleya, skąd wyszłam z nogą w gipsie, był tylko drobnym incydentem. Kędziory w rogu zdjęcia należą do  malarza Jacka Łydżby (podobno niedawno ściął włosy, ale tylko o tym słyszałam), który zadawał nam pytania podczas nagrywania filmiku. Edward oczywiście kpił po swojemu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *