Notre Dame

Notre Dame

Zanim w 1967 roku Edward Dwurnik wyjechał po raz pierwszy za granicę, do wymarzonego Paryża, poznawał miasto z książek.

„Zależało mi na Paryżu – opowiadał – bo chciałem skonfrontować rzeczywistość z tym, czego się naoglądałem w czarno – białych albumach, które wynajdowała mi w akademii pani Grabowiecka. Już za moich czasów akademia miała fantastyczny księgozbiór. Zawsze, kiedy przychodziłem do pani Grabowieckiej do biblioteki, oglądałem mnóstwo albumów ze zdjęciami Paryża; po kolei przyglądałem się ulicom i placom – niewiele było tam drzew, wiec architektura była znakomicie widoczna”.

Przez półtora miesiąca w Paryżu Dwurnik rysował „na potęgę”. Do Polski przywiózł 180 rysunków. Do Paryża wracał jeszcze kilka razy, a Paryż wielokrotnie powracał na jego obrazach.

Pożar katedry Notre Dame wydaje się tak nieprawdopodobny, że pocieszamy się jej obrazami w pełnej wspaniałości i majestacie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *