To jedno z tych miejsc w Berlinie, które warto odwiedzić o każdej porze roku. Włócząc się po podwórkach kamienic w Mitte, między sieciową kawą ze Starbucksa a nie sieciową marokońską herbatą w maleńkiej dziupli, prędzej czy później trafia się przed pawilon Königliche Porzallen Manufaktur – Królewskiej Manufaktury Porcelany. KMP została założona w 1761 roku przez biznesmena Johanna Ernsta Gotzkowsky’ego, ale już dwa lata później manufakturę przejął Fryderyk II Pruski, wielki fan „białego złota”, jak określano porcelanę. Kunsztownie wykonane, luksusowe serwisy obiadowe, wazony i figurki szybko zdobyły sobie sławę w Europie i Rosji. I tak to trwa. Berliński niedźwiedź z porcelany KPM to stylowy souvenir, a sklep za każdym razem zadziwia nowoczesną aranżacją i ekspozycją naczyń i gadżetów.