Niby nic, a wszystko. Nie tylko trzyma modę, robi strój. Guzik potrafi kosztować więcej niż reszta kreacji, której jest ozdobą. Guzik, czyli luksus i splendor. Zadziwiające, prawda? Szczególnie dzisiaj, kiedy tak często zastępujemy poczciwe guziki rzepami, suwakami, czy jeszcze innymi nowocześniejszymi ułatwiaczami przy zapinaniu ubraniach.
Jego historia wcale nie jest taka znowu długa – sięga XIII wieku. Zanim świat zalała masowa produkcja guzików, tworzyli je wybitni jubilerzy. W XX wieku guziki fascynowały awangardowych projektantów mody i artystów (hopla na ich punkcie mieli m.in. Paul Poiret, Elsa Schiaparelli, Hans Arp, Alberto Giacometti, Sonia Delaunay). W Paryżu trwa wystawa, rozkręcona wokół guzika, który bynajmniej nie zawsze jest okrągły. Warto zajrzeć, jeśli nie do stolicy mody, to chociaż na stronę Musée des Arts décoratifs – www.lesartsdecoratifs.fr, bo ta wystawa to niesamowita historia mody i rzemiosła w pigułce (a raczej w guziku).
„Déboutonner la mode”, Musée des Arts décoratifs, do 19.07.2015