Ta wystawa kręci się wokół literatury, wokół doświadczenia dzieła literackiego, wokół „przemieniania literatury w rzeźbę” i identyfikacji artystki Zuzanny Janin z powieścią „Solaris” Stanisława Lema. „Ta powieść wydana w 1961 roku, jest moją bliźniaczą siostrą” mówi Janin.
Inspiracja inspiracją, kontekst dany widzowi wprost w komentarzu do wystawy, ale trzeba podkreślić, że Janin bardzo inteligentnie, subtelnie i zupełnie nienachalnie sięga do Lema. 15 obiektów i zaklęta w nie biografia – trochę sentymentu, intymności, opowieści opowiedzianej innymi środkami. Tytuł wystawy „Nie minął czas okrutnych cudów” to ostatnie zdanie „Solaris”.
A dodatkowo w Królikarni już jutro premiera pierwszej części projektu wideo „KONIEC/THE END”, który powstał po podróży artystki do Rosji w akcie solidarności z uwięzionymi artystkami z grupy punkowej Pussy Riot. „Prywatna historia artystki – pisze Agnieszka Rayzacher – rodzaj ekspedycji naukowej, podróży sentymentalnej i rodzinnej archeologii – zderzona zostaje ze współczesnością Rosji. Zdają się tworzyć wspólnie nowy ogląd rzeczywistości: „przepisanie” na nowo pętli historii osobistej i powszechnej – znalezienie w nich nowych nieoczekiwanych połączeń i splotów. Jest to też apel o wolność artystyczną. „KONIEC” to praca wideo, w której artystka również dokonuje zabiegów przesunięcia formy z dzieł poetyckich i muzycznych – w formę wizualną – w Królikarni zobaczymy pierwszy rozdział – z podróży do Usolie Permskiego, i refren – zarejestrowaną akcję performatywną, którą artystka przeprowadziła na placu Łubianka w Moskwie”.
„Nie minął czas okrutnych cudów”, Królikarnia, do 27 listopada
Premiera wideo „Koniec. Rozdział 1. Podróż do lęku” 25 listopada o godzinie 18